Plastikowe skrzynki kontra drewniane - które wybrać? Zalety i wady od bekuplast!

Dlaczego drewniane skrzynki na piwo są gorsze od plastikowych?

Na wstępie wyjaśnimy sobie jedno: drewno jest cool. Jest naturalne, ekologiczne, ciepłe, miłe w dotyku i pachnie. Ale to nie znaczy, że zawsze sprawdza się lepiej. Na przykład w transporcie zapakowanej wody, mleka, napojów gazowanych albo piwa lepiej wybrać skrzynki z plastiku. Bo są trwalsze, lżejsze, wygodniejsze, formowalne (a to oznacza, że można wytwarzać z nich absolutnie dowolne konstrukcje, o rozmaitych kształtach, kolorach i pojemnościach). No i są ekologiczne. A w zasadzie nie są, ale mogą być. Ktoś powie: bzdura, przecież jak wrzucisz plastikową torbę do dziupli, to drzewo zdąży się rozpaść ze starości, a torba nie. Trudno mówić o ekologii w kontekście produktów, których naturalny rozkład trwa kilkaset lat. A jednak warto pamiętać, że skrzynka wykonana z plastiku nie ma nic wspólnego z plastikową słomką czy sklepową torebką, które – po jednorazowym użyciu – lądują często w trawie albo strumieniu zamiast w koszu na śmieci i wysypisku.

Zalety i wady drewnianych skrzynek do przewożenia napojów

Na początku drewno miało fory, jak każdy, kto do wyścigu o klienta startuje wcześniej. Dużo wcześniej. Ma sporo zalet: to materiał dostępny od ręki i funkcjonalny. Drewno wykazuje wysoką odporność zarówno na opór, jak i czynniki mechaniczne; zawartość drewnianej skrzyni jest więc dobrze zabezpieczona przed uszkodzeniem. Prawidłowo skonstruowana skrzynka udźwignie ponadto ładunek o dużej masie bez ryzyka uszkodzenia samego opakowania. Drewno jest ekologiczne: surowiec pozyskiwany z certyfikowanego źródła nie narusza równowagi ekosystemu. Drewniane skrzynie nie wydzielają szkodliwych substancji, nadają się do wielokrotnego wykorzystania i recyklingu. Bywają również tańsze od plastikowych. Drewno przepuszcza powietrze, nagrzewa się wolniej od plastiku i nie gromadzi wilgoci na wewnętrznych ścianach skrzynek, dlatego doskonale nadaje się do przechowywania żywności i produktów wrażliwych na wilgoć i temperaturę. A wady? Jest cięższe od plastiku. Jest higroskopijne, czyli chłonie wodę, a wtedy jest jeszcze cięższe. Dlatego nie nadaje się do mycia. Jest podatne na uszkodzenia, a skrzynie zbijane gwoździami i przykręcane śrubami mogą być źródłem kontuzji. I nie są z plastiku.

Zalety i wady plastikowych skrzynek do przewożenia napojów

Wszyscy zgodzimy się, że plastik nie ma dobrej prasy. Dzieje się tak właśnie przez te wszystkie słomki i torebki, i wiele innych produktów, które zamiast lądować w koszach na śmieci – najlepiej wstępnie posegregowane – są wyrzucane przez ludzi gdzie popadnie. Ale plastik nie jest taki zły, jak go malują. Na przykład skrzynki na piwo są lekkie, trwałe (te wykonane z wysokiej jakości materiałów wytrzymują nawet kilka lat użytkowania), czyste, higieniczne i tanie, a przy tym zrównoważone. Kiedy już się rozpadną, można poddać je recyklingowi i  wyprodukować kolejne skrzynki, a to przecież kwintesencja zrównoważonego rozwoju. Są gładkie, a zatem bezpieczne i dla użytkowników, i towarów. Są doskonale dopasowane do szybkich zautomatyzowanych linii produkcyjnych, a dzięki wzmocnionym narożnikom zapewniają bezpieczeństwo w transporcie i sztaplowaniu oraz zmniejszają ryzyko uszkodzenia. Są też odporne na czynniki zewnętrzne, a także na uszkodzenia powodowane przez insekty, rdzę i korozję oraz na tłuszcze czy oleje. Ich kolorystykę można dobrać do potrzeb klienta, podobnie jak szeroką gamę możliwości personalizowania za pomocą obrazów i tekstów. Wady? Mniejsza odporność na uszkodzenia od drewna i większa kruchość – choć w dużej mierze zależy to od rodzaju zastosowanego tworzywa. Słabiej izolują temperaturę. No i zanieczyszczają środowisko, gdy nie trafiają do pojemników na śmieci.

W jakich sytuacjach lepiej sprawdzi się plastikowa skrzynka na piwo?

Skrzynki drewniane na piwne napoje odchodzą do lamusa. Nie wierzycie Państwo? Oto prosty test: proszę wpisać w swojej przeglądarce internetowej frazę „drewniane skrzynki na piwo”. Widzicie, co się pojawiło? Drewniane NOSIDEŁKA na piwo, fikuśne konstrukcje idealnie nadające się na prezent, ale nie do przechowywania kilkunastu lub kilkudziesięciu butelek. Na powyższe pytanie wypadałoby więc odpowiedzieć: we wszystkich. We współczesnym świecie, w którym mechanizacji poddawane jest wszystko, co tylko się da, również cały łańcuch dostaw odbywa się z wykorzystaniem zautomatyzowanych rozwiązań: piwo jest rozlewane do butelek przez roboty, wkładane do opakowań zbiorczych przez roboty, ustawiane w magazynach przez roboty (albo przez człowieka za pośrednictwem zautomatyzowanych systemów transportujących). Znormalizowane, trwałe i odpowiednio wzmocnione pojemniki z tworzyw sztucznych sprawdzają się w tych warunkach doskonale. Ale również wtedy, gdy przydaje się ludzka krzepa – czyli na ogół wtedy, gdy skrzynki trzeba wyładować z ciężarówki i wnieść do sklepu – lekkie, z ergonomicznymi uchwytami, sprawdzają się doskonale. 

Autor wpisu:

Monika Sojka - Specjalista ds. marketingu